Sprawdźmy jaka aura czeka nas w nadchodzących miesiącach jesieni i zimy.
Pogoda nie będzie nas rozpieszczać. Szykuję się prawdziwy zamęt...
Czy powtórzy sie sytuacja z 2007 roku???
Jesień w miarę spokojna, jednak możliwe są groźne zjawiska.
Zawsze lipiec jest najbardziej niespokojnym miesiącem całego roku. Właściwie od 2007 roku każdy kolejny lipiec był nadzwyczaj burzowym i deszczowym. Polskę dość często nawiedzały trąby powietrzne, wichury, czy gradobicia, które dewastowały wszystko to, co znalazło się na ich drodze. W sierpniu zjawiska konwekcyjne są równie niebezpiecznie, o czym mogliśmy się przekonać chociażby w 2008, czy 2010 roku, kiedy przez Polskę przeszła fala nawałnic i trąb powietrznych. Tegoroczny sierpień zapowiada się tylko nieco spokojniejszym miesiącem od lipca, ale bez nawałnic i szkód się nie obędzie. Kolejne silne burze spodziewane są już pod koniec tego tygodnia i znów mogą spowodować szereg spustoszeń.
We wrześniu różnica temperatur jest coraz mniejsza, dzień gwałtownie się skraca, a poważne skandynawskie chłody dają o sobie poważnie znać. Właściwie do połowy tego miesiąca zjawiska mogą być jeszcze bardzo silne. Tegoroczny wrzesień powinien być miesiącem już o wiele spokojniejszym. Spodziewam się jedynie 1-2 silniejszych incydentów burzowych, które ewentualnie mogą spowodować szkody. Temperatury raczej nie będą zbyt wysokie, a to nie będzie sprzyjało rozwojowi niebezpiecznych frontów burzowych.
Zdecydowanie najstabilniejszym miesiącem będzie październik. Wtedy nie ma już szans ze strony niszczących zjawisk meteorologicznych. Spokojem się jednak długo nie nacieszymy – w listopadzie przez Europę często będą wędrować głębokie układy niskiego ciśnienia, które zaczną zasysać z północy chłodne masy powietrza. Takie niże są potencjalnie bardzo niebezpieczne i mogą przyjmować kształty orkanów. Tak zdarzyło się m.in. 18 listopada 2004 roku, kiedy przez nasz kraj przeszedł katastrofalny w skutkach orkan Pia. Został on przyrównany do niszczącego Cyryla ze stycznia 2007 roku. Na południu Polski podczas przechodzenia tego niżu wiatr przekraczał w porywach 140 km/h. Dodatkowo na południu, w centrum i na wschodzie przechodziły ogromne burze śnieżne, które pozbawiły prądu elektrycznego dziesiątki tysięcy ludzi. Kolejny znany orkan z listopada 2006 roku to Britta oraz Yoda z 2011 r. Tegoroczny listopad będzie obfitował w tak niebezpieczne zjawiska meteorologiczne, więc powinniśmy być czujni.
Wideo pokazujące potęgę wiatru z roku 2010. Dzień 23 lipiec
Ciepła zima.
W przeciwieństwie do innych portali pogodowych, ja wciąż upieram się przy swoim i twierdze, że tegoroczna zima będzie cieplejsza od normy. Zwłaszcza ciepło będzie w lutym, nieco cieplej w grudniu (choć chłodniej niż w roku ubiegłym) i styczniu (ten zdecydowanie niepewny). Ciepła zima oznacza zazwyczaj bardzo niebezpieczne warunki meteorologiczne, o czym mogliśmy się przekonać chociażby w 2007, czy 2008 roku, kiedy w miesiącach zimowych przez Polskę przemieszczały się liczne głębokie układy niżowe, które przyniosły huraganowe porywy wiatru i prawdziwe letnie burze, związane z działaniem linii szkwałowych, a nawet formacji derecho(!), jak miało to miejsce w styczniu 2007 podczas przechodzenia orkanu Cyryl. Tegoroczna zima może okazać się więc bardzo niespokojna, więc pocieszenie, że sezon burzowy powoli dobiega końca jest chyba w tym wypadku nie na miejscu. Zima 2011/2012 przyniosła w Europie trzy orkany: Yoda, Joachin i Andrea. Jak będzie w następnym sezonie, to się okaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz