Pogoda Garwolin z serwisu

FACEBOOK

wtorek, 31 lipca 2012

Pod koniec tygodnia znów zaatakuja tornada i potężne burze...


Upalny już czwartek

W czwartek napłynie do nas już bardzo gorące powietrze z południa naszego kontynentu. Wyż rozbuduje się nad południowo-zachodnią częścią Rosji, co zapewni nam kilka dni upalnej pogody. Po południu temperatury sięgną nawet 30 stopni w południowych i zachodnich regionach naszego kraju, a na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i w Wielkopolsce może być nawet do 31-32 stopni, najchłodniej na północnym wschodzie – 25-26 stopni. Przez większą część dnia ma być sucho i słonecznie, dopiero po południu na krańcach zachodnich i północno-zachodnich oraz na południowym wschodzie, gdzie pojawi się wzrost energii chwiejności do 1000-1500 J/kg mogą pojawić się przelotne opady deszczu oraz burze, lecz zjawisk nie będzie dużo, choć mogą im towarzyszyć przelotne opady deszczu oraz burze lokalnie gwałtone.

Burzowy piątek

Tymczasem w piątek nad Polskę wejdzie chłodny front atmosferyczny, który dzień wcześniej znajdzie się nad Niemcami. To oznacza pogorszenie pogody. Co prawda z południa wciąż napływać ma gorąca, zwrotnikowa masa powietrza, to jednak na obszarze prawie całego kraju dojdzie do zwiększenia CAPE; na zachodzie, północy oraz w centrum i częściowo na południu może ono dochodzić nawet do 1500-2000 J/kg. Najwięcej zjawisk burzowych będzie w godzinach popołudniowych i wieczornych. Mogą być one gwałtowne, głównie z powodu intensywnych opadów deszczu, które mogą doprowadzać do podtopień. Z uwagi na bardzo słaby przepływ powietrza zarówno w górnych, jak i dolnych warstwach atmosfery niektóre komórki mogą być wręcz stacjonarne, a jeśli dojdzie do powstania Mezoskalowego Układu Konwekcyjnego (MCS), wtedy jesteśmy bardzo poważnie zagrożeni występowaniem bardzo dużych sum opadów. Niewykluczone, iż miejscami w rejonach podgórskich będzie mogło spaść nawet 70 mm deszczu, a w zachodniej, północnej i środkowej połowie Polski 15-30 mm, punktowo do 40 mm. Niewykluczony będzie także grad i silny wiatr zstępujący, mimo niekorzystnych warunków kinematycznych zjawiska te mogą być naprawdę dość gwałtowne.

Prawie wszędzie upał – chłodniej na wybrzeżu – 24 stopnie oraz w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku – 25-26 stopni. Na pozostałym obszarze około 30 stopni, a na Ziemi Łódzkiej i Górnym Śląsku oraz w Małopolsce może być do 34 stopni C.

Weekend  bardzo niebezpieczny

W weekend kontynuacja burzowej, parnej pogody. Wciąż będziemy w zasięgu falującego frontu atmosferycznego, związanego z niżem znad Wysp Brytyjskich. W sobotę zagrzmi i popada na wschodzie, południu i w centrum, niewykluczone, że znów powstanie klaster burzowy, choć szansa na MCS-a jest już dużo mniejsza, a to z uwagi na DLS, który obniży się poniżej 10 m/s. Wciąż słaby przepływ powietrza będzie sprzyjający wolnemu poruszaniu się komórek burzowych, dlatego duże zagrożenie wciąż niosą intensywne, długotrwałe opady. Punktowo może spaść do 40-50 mm deszczu.
W niedzielę burze powrócą do całego kraju, ale bardziej intensywne te zjawiska ponownie będą w zachodniej i środkowej połowie Polski. Zwiększy się tu nie tylko chwiejność atmosfery, osiągając 1800-2500 J/kg, ale również warunki kinematyczne mają być dużo lepsze do rozwoju gwałtownych burz; DLS 10-15 m/s, SRH 100-200 m2/s2, LLS jednak wciąż będzie bardzo niski, poniżej 5-7 m/s. To oznacza, że istnieje szansa na wykształcenie się kolejnych struktur MCS, którym towarzyszyć mogą intensywne, wręcz nawalne opady deszczu (PW=45 mm), silny wiatr, do 100 km/h, a także grad o średnicy 3-6 cm. Nie można także wykluczyć powstania trąby powietrznej. Chmury burzowe powinny się poruszać również szybciej niż w piątek i sobotę, gdyż spodziewamy się nieco silniejszego przepływu powietrza w górnych warstwach atmosfery.
Weekend gorący; w sobotę od 22-24 stopni nad morzem, 26-28 stopni na pozostałym obszarze do 31-32 stopni na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu. W niedzielę z kolei od 25-26 stopni na zachodzie do nawet 32-33 stopni w dzielnicach wschodnich i południowo-wschodnich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz