Pogoda Garwolin z serwisu

FACEBOOK

piątek, 31 sierpnia 2012

SZTUCZNE CHMURY - CZY TO NAPEWNO DOBRE ROZWIĄZANIE??


Od kilku tygodniu rozmaite prestiżowe uniwersytety zachodnie zaczęły publikować artykuły na temat zbawiennego w skutkach pomysłu tworzenia sztucznych chmur. Ma to być remedium dla naszych bolączek w postaci globalnego ocieplenia i wielkich huraganów, których miałoby wręcz nie być dzięki geoinżynierii. Teraz jednak z zachodnimi sławami w polemikę weszli uczeni rosyjscy.


Przypomnijmy, że generalnie plan tworzenia sztucznych chmur zakładał rozpylanie wody morskiej tak, aby pokrywać duże obszary  nad morzem. To miało dać odpowiednio dużo długo utrzymujących się smug,   które dałyby początek Stratocumulusom. Generalnie proces ten widzimy na co dzień nad naszymi głowami. To, o czym mówią naukowcy właściwie już się odbywa a Rosjanie uznali to za pomysł na broń klimatyczną.

Według rosyjskich naukowców chmury stworzone w taki sposób mogą skutkować słonym deszczem, który spali wszystkie rośliny w całej okolicy. Nikt przecież nie będzie pilnował utworzonych chmur, zatem mogą one wywierać wpływ na rolnictwo generując lokalne zniszczenia plonów.

Przeciwnicy geoinżynierii uważają, że technologia ta ma na celu wykorzystanie militarne i dzięki odpowiedniemu "zasiewowi" chmur można na przykład zalewać całe miasta. Aż chciałoby się dać przykład zalanego ostatnio Pekinu, ale na działanie broni klimatycznej w tym wypadku nie ma dowodów.

Za to wiadomo, że Rosjanie wiedzą, co mówią, gdy twierdzą, że możliwe jest wpływanie na wzorce pogodowe. Gdy w 1986 roku doszło do katastrofy w Czarnobylu,   Rosjanie poprzez rozsiewanie aerozoli wpłynęli na to gdzie skierowała się chmura radioaktywna. Starano się oddalić zagrożenie od Moskwy, ale ceną za to było sprowokowanie opadu w rejonie Gomel.
Rosjanie wpłynęli wtedy świadomie na ruch chmur, po prostu zastosowali w praktyce teorie naukowe i odnieśli sukces.

Zachodni naukowcy proponowali, aby specjalne statki z armatkami po prostu pompowały wodę morską rozpylając ją za sobą. Rosjanie szydzą z tego pomysłu nazywając go nonsensem. Najbardziej wydajne armatki są w stanie pompować wodę tworząc areozole na wysokości do 3 kilometrów a to nie wystarczy, żeby stworzyć długo utrzymujące się formacje chmur. Oczywiste staje się, że aerozole muszą być rozpylane przynajmniej na wysokości 10 kilometrów.

Pomysł ze statkami promuje amerykański fizyk Robert Wood i aż trudno powiedzieć, czy jest on po prostu naiwny, popełnił błąd w obliczeniach, czy też po prostu do głowy mu nie przyszło, żeby do siania chmur najlepiej użyć i tak latających już samolotów.

Poza tym jeden z rosyjskich ekologów, Władimir Chuprov, stwierdził, że efekt chłodzenia poprzez chmury jest krótkotrwały, co dobrze ilustruje erupcja wulkanu Pinatubo z 1991. Na Filipinach doszło wtedy do emisji popiołu na tyle poważnej, że powierzchniowo pył pokryłby aż 125 tysięcy kilometrów kwadratowych. To tyle, co cała Grecja. Rzeczywiście erupcja Pinatubo schłodziła klimat o pół stopnia, ale potem procesy prowadzące do ocieplenia wręcz przyspieszyły.

Zachodni naukowcy od zawsze snuli plany pokrywania Ziemi pasami w celu odbijania promieniowania słonecznego. Nikt jednak nie policzył dokładnie, jakie koszty dla środowiska płynęłyby z masowego stosowania takiej technologii i według Rosjan możliwe jest pojawienie się jakiś skutków ubocznych. Najbardziej jednak niepokoi możliwość wykorzystania geoinżynierii w celu siania terroru, jako broni klimatycznej.

 

wtorek, 28 sierpnia 2012

Kilka potężnych huraganów szaleję na Ziemi


 Informacje o szalejących na świecie huraganach docierają do nas teraz praktycznie codziennie. Gdy słyszymy o spustoszeniu, jakie wywołał na Haiti przetaczający się po Atlantyku huragan Isaac a jednocześnie dochodzą nas informacje o szalejących na Pacyfiku dwóch tajfunach,które na dodatek mogą wejść ze sobą w interakcje możemy postrzegać to, jako oderwane od siebie wiadomości lub możemy się zastanowić nad jakimś wspólnym mianownikiem.


 Niewątpliwie trwa właśnie sezon huraganów,  więc od razu można zauważyć, że występowanie teraz szczególnie dużych burz tropikalnych jest rzeczą całkowicie normalną. Na Atlantyku Isaac jest pierwszym dużym huraganem w tym roku, który zagroził wybrzeżu USA. W pewnym momencie podejrzewano, że zagrożona może być Floryda. Porównywano w mediach ścieżki przejścia Katriny i Isaaca sugerując, że może dojść do powtórki kataklizmu z 2005 roku.

Paradoksalnie zgadza się nie tylko droga jaką przebywa huragan Isaac, ale też data. Mieszkańcy Nowego Orleanu mówią o rocznicowym huraganie. Mer miasta poinformował, że żywioł nie osiągnie wielkości i siły Katriny, która dochodząc do lądu nadal była huraganem kategorii 3. Tym razem Isaac ma być "tylko" huraganem kategorii 1. Mimo to spodziewany jest wiatr o prędkości 140 km/h. 

Sytuacja na Pacyfiku wygląda dużo poważniej. Japonia oraz Filipiny doświadczyły w tym roku wielu sztormów tropikalnych, które pochłonęły wiele ofiar. W sumie naliczono już 15 tajfunów. W pewnym momencie w ciągu tygodnia uderzały nawet dwa tajfuny. Aktualnie sytuacja też nie wygląda dobrze, bo uformowały się dwie wielkie burze,  które mogą się dodatkowo napędzać zwiększając potencjał zniszczenia.

Bolaven przytoczył się przez Okinawę i spodziewa się, że dotrze do lądu około poniedziałku. Zagrożenie powodziowe istnieje dla północno wschodnich prowincji Chin. Może mocno padać, miejscowo spadnie nawet do 300 milimetrów deszczu.

File 26119

Na Tajwanie za to szaleje bliźniak Bolavena, Tembin, który również nabiera mocy. Na razie jest klasyfikowany, jako tajfun kategorii 1, ale prawie na pewno dojdzie do zbliżenia obu tajfunów, co może znacznie wpłynąć na trajektorię obu żywiołów. Do interakcji wystarczy dystans 1500 kilometrów.

Tajfun Bolavena już teraz klasyfikowany jest, jako kategoria 3, a teraz, gdy Tembin i on sam zaczną się wokół siebie obracać może się okazać, że to dopiero początek atrakcji w tym rejonie świata.Wiatr może wiać z prędkością dochodzącą do 260 kilometrów na godzinę.

File 26126

Jeśli dojdzie do zderzenia tajfunów nastąpi zjawisko meteorologiczne zwane efektem Fujiwhary. Interakcja wirów dużych sztormów tropikalnych powoduje, że zaczynają wokół siebie orbitować transmitując energię. Konsumujące się żywioły tej wielkości zdarzają się zwykle na północo-zachodnim Pacyfiku. Na Atlantyku coś takiego miało miejsce ostatnio w 1995 roku.

Interakcja obu tajfunów doprowadzi do silnych opadów i porywów wiatru. należy się też spodziewać efektu cofki i wtłaczania słonej wody w głąb lądu co może powodować powodzie. Oba wiry będą dążyły do wspólnego punktu, ale większy z nich może dominować w ruchu. Połączenie obu sztormów w jeden jest bardzo rzadkim zjawiskiem, ale na tym etapie trudno wyrokować jak potoczą sie wypadki w tej manifestacji mechaniki płynów w skali makro.

OSTRZEŻENIE PRZED BURZA SŁONECZNA!! NASA ALARMUJE..


Najbliższa nam gwiazda jest źródłem życia na Ziemi, ale też może być przyczyną jego końca. Zauważony ostatnio dziwny ciemny pas spowodował reakcję mediów i środowiska naukowego głównie w postaci przypomnienia prewencyjnych prognoz NASA.



Dlaczego prewencyjnych? Po prostu poważna agencja nie może sobie pozwolić na to, aby przynajmniej nie poinformować o potencjalnie realistycznym czyhającym niebezpieczeństwie. W razie gdy do tego dojdzie nikt nie powie że NASA nie ostrzegała To, że teraz nagle wiodące media podejmują temat zagrożeń związanych z maksimum słonecznym to znak, że astrofizycy muszą oceniać hiperaktywność, jako bardzo prawdopodobną. Ewidentnie mamy do czynienia z oswajaniem społeczeństwa na wypadek zagrożeń solarnych.

Według tego, co mówi NASA, szczególnie niebezpieczny okres może być we wrześniu lub bardziej ogólnie jesienią 2012. Komentujący zagadnienie astrofizycy brzmią jakby inaczej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Niektórzy stwierdzają, że gdyby ziścił się czarny scenariusz to skutki aktywności słonecznej mogą być porównywalne do wojny nuklearnej lub upadku asteroidy.

Liczba zagrożeń ze strony Słońca jest dużo większa niż szeroko znany problem prawdopodobnego dużego rozbłysku słonecznego podobnego jak ten z 1859 roku. Oprócz tego groźne mogą być wielkie koronalne wyrzuty masy, które są w stanie razić dużo większym promieniem i wysłać wielka ilość plazmy zdolnej do czasowego przeciążania ziemskiego pola magnetycznego. Dodajmy słabnącego wyraźnie pola.

Słońce ma jeszcze w zanadrzu wydarzenia protonowe, zdolne do zdmuchnięcia lub podziurawienia ziemskiej powłoki ozonowej. Takie zdarzenie poprzez usunięcie ochronnej warstwy ozonu otworzyłoby drogę dla promieniowania ultrafioletowego, które może być przyczyną jeszcze większej epidemii chorób onkologicznych ze wskazaniem na raka skóry i oczu.

W tej chwili nie jest do końca wiadome jak będzie wyglądał szczyt aktywności słonecznej 24 cyklu, ale naukowcy są raczej zgodni, że należy się spodziewać gwałtownych zjawisk przewyższających wszystko co do tej pory obserwowaliśmy w przeszłości. Zbliżamy się do okresu zwanego przełomem 2012 - 2013 czyli czasu kiedy według astrofizyków aktywność Słońca będzie szczególnie duża. Jak twierdzi NASA akcji należy oczekiwać na początku 2013 roku.


czwartek, 23 sierpnia 2012


Po wczorajszych burzach dzisiaj nastąpi krótkotrwałe uspokojenie pogody i zgodnie z prognozami czeka nas ochłodzenie. 



Wczoraj jeszcze na południowym wschodzie temperatura wzrosła w cieniu do 30-32 stopni. Postępujący od zachodu front atmosferyczny z burzami sprowadzał coraz chłodniejsze masy polarnomorskie, które dzisiaj osiągną swoje apogeum. Jutro czeka nas kolejna, krótkotrwała przebudowa baryczna, ale po kolejnych burzach nadciągnie jeszcze większy chłód. Zanim jednak dojdzie do ostatecznej rozgrywki, to czwartek szykuje się dniem spokojniejszym, bez większych atrakcji i umiarkowanie ciepłym (dla niektórych chłodny).

Dzisiaj Polska dostaje się pod wpływ niewielkiego układu wyżowego, dzięki któremu pogoda się uspokoi. Ciepłe powietrze zostało wyparte na wschód i południe od nas, do Polski z kolei płynie rześka masa powietrza polarnomorskiego z zachodu. Najsilniej zaznaczy się ona w północnych regionach naszego kraju, gdzie będzie tylko około 20-22 stopni, a nad samym morzem 18-20 stopni. Dodatkowo powieje silniejszy wiatr, w związku z czym odczucie termiczne będzie się wahać na granicy chłodu i komfortu. Im dalej na południe, tym cieplej, a wiatr słabszy, stąd też subiektywnie będziemy odczuwać ciepło. Najwyższą temperaturę zanotujemy w rejonie Tarnowa, gdzie ma być 27-28 stopni; oraz w Krakowie, Katowicach i Rzeszowie 26-27 stopni. Całkiem ciepło będzie w centrum, na Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku i Lubelszczyźnie – ok. 25 stopni. Mimo, iż po południu na niebie będziemy mogli obserwować chmury kłębiaste, to jednak nie będą one przynosić opadów. Przelotny deszcz może się zdarzyć tylko i wyłącznie miejscami na wybrzeżu. Na pozostałym obszarze słaba konwekcja może ruszyć na południu Małopolski i Podkarpacia, gdzie chwiejność atmosfery sięgnie ok. 500 J/kg.
Od czasu do czasu wszędzie powieje umiarkowany, na północy okresami dość silny, zachodni wiatr.

Noc z kolei przyniesie pogodne niebo, jedynie na południu, lokalnie w centrum oraz w rejonie Łeby i Ustki może się nieco bardziej chmurzyć, ale padać nie powinno. Noc nie będzie zbyt ciepła w pasie od Pomorza Zachodniego, przez Kujawy, po północne Mazowsze, Warmię i Podlasie, gdzie nad ranem ma być ok. 8-10 stopni; w centrum 12-14 stopni, najcieplej w Małopolsce, na Podkarpaciu i nad samym morzem – do 15-17 stopni. Wiatr z zachodu, skręcający na południowy, słaby.

Od soboty spodziewamy się kolejnych gwałtownych zjawisk.

środa, 22 sierpnia 2012

Nawałnica zbliża sie do Mazowsza- prosimy o ostrożność..


Za mniej więcej 4 godziny  nad południowymi obszarami województwa Mazowieckiego przejdzie potężna nawałnica której skutkiem mogą być poważne zniszczenia.


Droga burz i ostrzeżenia dostępne na stronie:http://grzmot.wordpress.com/

 
Układ burzowy który w nocy w postaci MCS-a wkroczył nad polskę za godzine dojdzie do Łodzi , Piotrkowa Trybynalskiego i Zduńskiej Woli. Będzie kierował się a północny-wschód przybierając na sile.

Około godziny 14.00 burze rozszaleją się nad Mazowszem. 

Z racji ciągłego przyrostu siły burzowej należy liczyć się z ulewnym deszczem ( 40-60 mm) powodującym podtopienia opadami gradu o średnicy do 6 cm i porywistym wiatrem osiągającym w porywach 100-130 km/h. 

Poważnym zagrożeniem są Tornada o sile F2 z prędkością wiatru 180–250km/h, zwłaszcza na południu Mazowsza. 

Proszę o ostrożność z racji na poważnego zagrożenie życia i mnienia.

W miarę możliwości apeluje o zabezpieczenie domów ( pozamykanie okien, uprzątnięcie przedmiotów z podwórek i zabezpieczenie samochodów). Gdy zobaczą Państwo burzę lepiej nie parkować pod drzewami.

Po przejściu frontu temperatura spadnie z obecnych 32 stopni do około 21.


Uwaga!!! Potężne burze!! Ralne zagrożenie tornadami na terenie Lubelszczyzny, Mazowsza, Małopolski, Gór Świętokrzyskich!!!


Już przed południem pierwsze burze pojawią się na Dolnym Śląsku. Będą one charakteryzować się występowaniem intensywnych opadów deszczu (do 20 mm), gradu o średnicy do 2 cm i silnego wiatru do około 90 km/h. 

Mocno zagrzmi również na wybrzeżu, gdzie zjawiska burzowe będą identyczne jak te z Dolnego Śląska. Jednakże w ciągu dnia dojdzie do jeszcze silniejszego rozwoju konwekcji. Około godziny 12:00 UTC najsilniejszego CAPE spodziewamy się w pasie od Podlasia i Warmii, przez Mazowsze, Kujawy, Ziemię Łódzką po Opolszczyznę, Górny Śląsk i Małopolskę. W tych regionach chwiejność atmosfery, osiągająca nawet 2500 J/kg, pokryje się z niebezpiecznymi warunkami kinematycznymi (DLS 20-25 m/s, SRH 200-400 m2/s2, LLS na północnym wschodzie 10 m/s).

Zaistnieją więc całkiem dobre współczynniki do rozwoju bardzo silnych, wręcz niszczących burz. Układ MCS znad południowo-zachodniej Polski może nieco osłabnąć około południa, lecz wcale to nie jest pewne, ale szybko powinien się reaktywować.

Dodatkowo w strefie największego CAPE dochodzić będzie do rozwoju kolejnych układów burzowych (superkomórek), którym towarzyszyć będą bardzo intensywne, nawalne opady deszczu – do 30 mm, silny, porywisty wiatr do 100-120 km/h oraz grad o średnicy do 5 cm (obecność prądu strumieniowego będzie sprzyjać opadom gradu). Dodatkowo na północnym wschodzie, z uwagi na znacznie obniżony poziom kondensacji i LLS osiągający 10 m/s istnieje 80% szansa na powstanie trąb powietrznych.
Możliwości zaistnienia takiego zjawiska będą mieć miejsce po południu na

Lubelszczyźnie
południu Mazowsza
Małopolsce
Górach Świętokrzyskich.

W drugiej części dnia po przejściu chłodnego frontu atmosferycznego na zachodzie pogoda się poprawi, ale za to zrobi się chłodniej i silnie powieje. Temperatura maksymalna od 22-23 stopni nad samym morzem, 25-27 stopni na zachodzie do 33-35 stopni na południu, wschodzie oraz w centrum. Po przejściu burz spadek temperatury poniżej 20 stopni. Wiatr umiarkowany, od zachodu narastający do dość silnego i porywistego, w porywach do 60-70 km/h, w czasie burz silny i porywisty (do 100-140 km/h), południowy skręcający na zachodni i północno-zachodni.

W nocy spokojniej

Wieczorem słabnące zjawiska konwekcyjne spodziewane są na wschodzie i południowym wschodzie, ale ostatecznie po północy burze powinny opuścić nasz kraj. Nie powinny być już tak gwałtowne, jak za dnia, ale wciąż możliwe jest występowanie intensywnych opadów deszczu i silnego, porywistego wiatru. Na pozostałym obszarze rozpogodzi się i ochłodzi. Po przejściu frontu atmosferycznego od zachodu wleje się chłodniejsza polarnomorska masa powietrza, przez co temperatura spadnie – ma być od 11-12 stopni w rejonie Pojezierza Pomorskiego i w Kotlinie Jeleniogórskiej, 14-16 stopni na zachodzie, północy oraz w centrum do 17 – 18 st. na południowym wschodzie. Wiatr

sobota, 11 sierpnia 2012

Nowy rodzaj chmur na Ziemi...


Na całym Świecie zaobserwowano nowy rodzaj chmur. Ich charakterystyka nie pasuje do żadnych znanych formacji. Podobne zaobserwowano po raz pierwszy w 2009 roku. Wtedy zaproponowano dla nich nazwę Asperatus.

Chmury wyglądają niesamowicie, prawie jak wzburzone morze. Wszędzie gdzie się pojawiają wzbudzają dużo emocji. W niektórych miejscach ludność widząc je oczekiwała huraganu, albo przynajmniej silnej burzy jednak nigdzie nie doszło do takich zjawisk w następstwie ich pojawienia się.


Naukowcy twierdzą, że ciemny kolor i struktura chmur wskazuje, że zawierają one dużo wilgoci. Aby powstała taka chmura konieczne jest wspólne oddziaływanie dużej ilości energii i ciepła. Brytyjczycy zaproponowali, aby chmury ochrzczone, jako Asperatus zostały wpisane do oficjalnego atlasu. Wniosek w tej sprawie rozpatruje Światowa Organizacja Meteorologiczna. Gdyby zostały zaakceptowane będzie to pierwsze od 1951 roku zdefiniowanie nowego rodzaju chmury.

Kręgi w zbożach powstaja jeden po drugim w krajach Starego Kontynentu..


Nie ma wątpliwości, że część z kręgów, jakie pojawiają się na polach to falsyfikaty. Trudno powiedzieć, czy ktoś robi to dla żartu czy też celem jest ukrycie istotnych piktogramów w morzu fałszerstw. Tylko dla laika wytłumaczenie w postaci używania sznurka,deski i GPS jest ostatecznym wyjaśnieniem fenomenu kręgów. Jest to też wygodny sposób na zamiecenie tematu pod dywan.

Wbrew pozorom odkrycie fałszywego kręgu wcale nie jest takie trudne. Podstawowa różnica między kręgiem sztucznym i prawdziwym  tym, że w prawdziwym kręgu zboże nie jest połamane jakąś deska tylko jest zgięte pod wpływem oddziaływania cieplnego.

Patologiczni sceptycy mają odpowiedź i na to. Według nich osoby tworzące kręgi oprócz sznurka i deski używają również zdemontowanego z mikrofalówki magnetronu. Oczywiście z plecakowym źródłem prądu. Dla niektórych jest to na prawdę racjonalna teoria

Wśród kręgów, jakie pojawiły się na polach ostatnio warte wzmianki są następujące formacje. 

Oto krąg zaobserwowany 31 lipca 2012 w angielskim Wiltshire. Jak widzimy w tym przypadku krąg został prawie natychmiast skoszony. Na szczęście udało się go przedtem sfotografować z powietrza.

File 14767

Oto dwa piktogramy, które pojawiły się 9 sierpnia, również w okolicy Wiltshire. Jeden z nich to zwykły krąg bez finezyjnego wzoru.

File 14776

Kilkaset metrów dalej znaleziono następny krąg z dużo bardziej skomplikowanym wzorem. Przypomina on starannie przystrzyżony labirynt z królewskiego pałacu.

File 14784

Jak już ustaliliśmy tak zwani racjonaliści, twierdzą, że wystarczy sznurek, deska, GPS i czasami magnetron :) Wyobraźmy sobie, że ktoś daje nam takie przyrządy po czym wyznacza cel w postaci stworzenia czegoś takiego. oczywiście mamy to zrobić nocą, tak aby nikt nie widział, że ktoś chodzi po polu.

File 14792

Ale kręgi to nie tyko Wiltshire. Prezentowaliśmy ostatnio przykład z okolic Białegostoka. Tym razem mamy przykład kręgu z Czech.

File 14807

Kręgi w zbożu pozostaja fenomenem kulturowym. Spory jakie odbywają się od lat w kontekście tego zjawiska raczej nie ustaną. Bez względu na to, które z kręgów są prawdziwe a które nie warto obserwować najciekawsze z piktogramów i decydować samemu czy według nas jest to fałszerstwo czy tez przekaz dla ludzkości.



Czy obłoki srebrzyste maja pochodzenie pozaziemskie???


Jak twierdzą badacze pracujący dla NASA ustalono mechanizm powstawania bardzo rzadkich obłoków na niebie. Chodzi o tak zwane obłoki srebrzyste lub inaczej chmury typu Noctilucent. Wszystko wskazuje na to,   że są one pochodzenia pozaziemskiego.

 

Pierwsze obserwacje tych dziwnych obłoków pochodzą z XIX wieku a konkretnie z okresu po wybuchu wulkanu Krakatau. Dlatego właśnie początkowo wiązano je z obecnością pyłu wulkanicznego. Po czasie jednak okazało się, że zjawisko nadal występuje mimo braku porównywalnej erupcji. Jasne stało się, że musi istnieć jakiś inny czynnik sprawczy.

Chmury typu Noctilucent występują w wyższych partiach atmosfery. Czasami nawet na wysokości 85 kilometrów. Są one widoczne zwykle po zachodzie Słońca. Ich gęstość optyczna jest tak mała, że widać przez nie gwiazdy.

Badacze z Uniwersytetu Hampton usiłowali raz na zawsze odpowiedzieć na pytanie o przyczyny powstawania tych chmur. Poprzednia teoria zakładała, że obłoki powstają w wyniku nagromadzenia się w górnej atmosferze cząstek sadzy i pyłów. To okazało się być częściową prawdą, bo za dziwne obłoki faktycznie odpowiada pył, ale nie pochodzenia wulkanicznego, lecz meteorytowego.

Praktycznie cały układ słoneczny jest wypełniony gruzem kosmicznym o różnej wielkości. Gruz spada na Ziemię każdego dnia, ale w większości spala się w atmosferze. Fragmenty spalonych kosmicznych skał czasami trafiają w postaci pyłu  warstwy atmosfery zwanej mezosferą. Obszar ten znajduje się na wysokości od 70 do 100 kilometrów nad poziomem morza.

Naukowcy badali skład chemiczny chmur i ustalili, że do 3 procent składu to rzeczywiście pył pochodzenia meteorytowego. To, co nadal wymaga badań to fakt, że obłoki srebrzyste zaczynają pokazywać się poza regionami arktycznymi. Badania wskazują, że może mieć z tym coś wspólnego metan, który poprzez reakcje w atmosferze daje początek kryształkom widocznym potem, jako srebrzyste obłoki. Dzięki temu ich pojawienie się można również traktować, jako indykator zachodzących zmian klimatycznych.

Źródło:

czwartek, 9 sierpnia 2012

Zimny, deszczowy i burzowy czwartek


Do naszego kraju z północnego zachodu napływa coraz chłodniejsze powietrze. Apogeum chłodu, nastąpi jutro i pojutrze. Bardzo zimna zapowiada się zwłaszcza sobota, kiedy  temperatura nie będzie w stanie przekroczyć 15 stopni C.



Burze, deszcz i chłodno

Przed nami jesienny czwartek. Na porannych zdjęciach satelitarnych widać, że na obszarze naszego kraju mamy niewiele pogodnych miejsc. Opadów na razie jest jeszcze stosunkowo niewiele, ale sytuacja zmieni się około południa. Wówczas nastąpi wzrost energii chwiejności (CAPE), zwłaszcza na północy oraz w pasie od Podlasia, Warmii, Mazowsza i Lubelszczyzny, przez centrum aż po Dolny Śląsk i Opolszczyznę. W tych regionach dojdzie do uformowania się pojedynczych komórek burzowych, które przynosić mają przelotne, krótkotrwałe opady deszczu oraz wyładowania atmosferyczne. 
Z uwagi na obniżoną izotermę 0 stopni niewykluczony jest również grad. Strefa burz i opadów przemieszczać się będzie z północnego-zachodu na południowy-wschód i niewykluczone, że późnym popołudniem i wieczorem obejmie także Góry Świętokrzyskie i Małopolskę. Jednocześnie, z uwagi na dopływ coraz mniejszej energii słonecznej, będzie słabła, ale nie rozpadnie się całkowicie.
Do Polski napływa bardzo zimne powietrze i z północy i nie mamy co liczyć na wysokie temperatury. Temperatura maksymalna od 17-18 stopni na wybrzeżu do 24 stopni na Podkarpaciu. W głębi kraju 21-22 stopnie. Odczucie chłodu spotęguje okresami silniejszy wiatr z zachodu, zwłaszcza na północnym zachodzie i w Wielkopolsce, osiągający prędkość w porywach do 40-50 km/h. Podczas burz może być jeszcze silniejszy – do 60-75 km/h.

W nocy popada na południu i wschodzie,deszcz także nad morzem

Wieczorem konwekcja zacznie się rozpadać, ale nie zaniknie całkowicie. W ciągu nocy bardzo mocno da o sobie znać w rejonie Zatoki Gdańskiej, ale z uwagi na późne godziny i brak dostępu energii słonecznej będzie miała poważne problemy z utrzymywaniem się nad lądem i dlatego padać ma głównie przy wybrzeżu. Najsilniejszych ulew spodziewamy się w rejonie Mierzei Wiślanej. Deszcze pojawiać się mają także na południu oraz wschodzie naszego kraju. Na pozostałym obszarze zachmurzenie umiarkowane, okresami duże, ale na zachodzie i po północy już także w centrum opadów się nie spodziewamy. Noc ma być zimna – temperatura minimalna od 8 stopni na Podhalu i w kotlinach sudeckich do 15-16 stopni nad samym morzem; na pozostałym obszarze 10-13 stopni. Wiatr słaby i umiarkowany, północno-zachodni i zachodni.

środa, 8 sierpnia 2012

Najsilniejsze tornado w historii Polski...



W Polsce tornada są potocznie określane jako trąby powietrzne. Wiadomo, że średnie zniszczenia dokonane przez tornada w Polsce są mniejsze niż w USA. Mimo to podstawowe procesy cyklu rozwoju (cyrkulacji powietrza) prowadzące do powstawania tornad w obu krajach są podobne. 

 Tornado o sile F5 USA
Dlatego tornada i trąby powietrzne to te same zjawiska atmosferyczne. Dotychczas średnio na całym obszarze Polski występuje około 4 trąby powietrzne rocznie. W ostatnich kilku latach obserwuje się silniejsze i bardziej niszczycielskie przypadki trąb powietrznych oraz pojawianie się trąb wodnych, co bywa tłumaczone zmianami klimatu. 20 lipca 2007w kraju wystąpiła seria trąb powietrznych. W gminie Kłomnice przeszło tornado, którego siła mogła wynosić F3 w skali Fujity. 15 sierpnia 2008 roku trąby powietrzne przeszła nad województwami łódzkim,opolskim, śląskim i na Podlasiu. Poszkodowane zostały m.in. miejscowości koło Strzelec Opolskich: Błotnica Strzelecka, Balcarzowice, Sieroniowice, Zimna Wódka, Stary Ujazd, w okolicach Częstochowy: Rusinowice, Kalina, Trzepizury, Herby, Blachownia, a także w województwie łódzkim: Stara Wieś i Gorzkowice oraz Radomsko. W tej ostatniej zniszczył ponad 120 domów mieszkalnych. Na podstawie strat ocenia się, że tornado które przeszło w okolicach Strzelec Opolskich mogło mieć siłę F4 w skali Fujity z wiatrami o prędkości ponad 330 km/h: wiatr przewracał ciężarówki na autostradzie A4, unosił samochody i zrywał całe piętra domów. Oznaczałoby to, że strzeleckie tornado było jednym z najsilniejszych w Europie w ostatnich latach i pierwszym dobrze udokumentowanym tornadem F4 w polskiej historii. 16 sierpnia 2008 w miejscowościach Gołasze-Puszcza i Tybory-Wólka w powiecie wysokomazowieckim i okolice gminy Sterdyń na Mazowszu. W tej ostatniej wiatr zniszczył 10 hektarów lasu. Straty liczone są w milionach złotych. Ludzie w jednej chwili stracili cały majątek i dobytek swojego życia. Odbudowywanie i doprowadzanie miejsc do stanu użyteczności może potrwać miesiącami, a może i latami (Informacja z Wikinews o tornadach z 15–16 sierpnia 2008). 14 lipca 2012 na terenach województwa Pomorskiego, Wielkopolskiego i Kujawsko-Pomorskiego przeszła seria tornad które wyrządziły ogromne szkody. Wbrew powszechnej opinii tornada nie są w Polsce zjawiskiem nowym. Prędkość wiatru tornada, które wystąpiło 20 lipca 1931 r. w okolicy Lublina wahała się według wyliczeń naukowców od 110 do 145 m/s (396–522 km/h). 
Mogło to być najsilniejsze tornado w historii (F4-F5). Wiatr zniszczył wówczas budynki o murach 50 cm grubości, przewrócił stojące na szynach kolejowych załadowane wagony towarowe, powyginał konstrukcje żelazne. Wiele tornad na obecnym terytorium Polski odnotowano jeszcze wcześniej, choćby w 1363 – okolice Jeleniej Góry, czy w 1529 – okolice Wrocławia. Prawdopodobnie część tornad które wystąpiły w przeszłości nie została odnotowana, bo nie wyrządziły szkód w dobytku ludzkim lub z braku wiedzy na ich temat mogły zostać określone jako zwykła "wichura".

Z dnia na dzień coraz chłodniej..


Upalne lato ostatecznie dobiegło końca. Dzisiaj już nigdzie w Polsce nie notowano więcej niż 30 stopni. Przed nami kilka dni chłodnej, jesiennej pogody, ale deszczu na razie bardzo dużo nie będzie.


Deszcz i coraz chłodniej

W ciągu najbliższego tygodnia temperatury w naszym kraju nie przekroczą 30 stopni. Wręcz przeciwnie, z każdym kolejnym dniem będzie ochładzać się coraz bardziej. Według prognoz najchłodniej będzie w piątek, sobotę i niedzielę (10-12.08), kiedy to słupki rtęci w większości Polski pokazywać będą maksymalnie 20-21 stopni, a po opadach temperatury obniżą się nawet do zaledwie 15 stopni. Jeszcze zimniejsze mają być noce, nad ranem w większości Polski zaledwie od 8 do 12 stopni.
W środę i czwartek (8-9.08) powinno być trochę cieplej – na południu i w centrum możemy liczyć na 22-24 stopnie; na północy w ostatnim dniu będzie już tylko co najwyżej 17-18 stopni. Dodatkowo do końca tygodnia spodziewajmy się od czasu do czasu silniejszych podmuchów zachodniego i północno-zachodniego wiatru, od piątku zacznie skręcać na kierunki północne.

W piątek i sobotę możliwe słabe burze

W najbliższych dniach deszcz pojawiał się będzie symbolicznie, jedynie w piątek i sobotę deszcze będą znacznie mocniejsze i obejmą duży obszar kraju. W środę konwekcja pojawi się na obszarze całego kraju, ale najbardziej głęboka będzie w północnych regionach naszego kraju – zwłaszcza na wybrzeżu i Mazurach i tam padać ma najczęściej i najbardziej intensywnie. Nie można wykluczyć lokalnych burz. W czwartek w północnych regionach naszego kraju chwiejność atmosfery sięgnie nawet 300-500 J/kg, co umożliwi swobodny rozwój głębokiej konwekcji. Spodziewajmy się obfitych, ale krótkotrwałych opadów deszczu oraz burz. Niewykluczony jest także grad. Mocniej popada też w południowej połowie Polski i możliwe są burze. Tymczasem w pasie dzielnic centralnych: od Ziemi Lubuskiej i zachodniej części Dolnego Śląska, przez dzielnice środkowe naszego kraju aż po Lubelszczyznę na ogół pogodnie i bez opadów.

W piątek z kolei w całym kraju nastąpi gwałtowny rozwój konwekcji. Chwiejność atmosfery osiągać może 400-600 J/kg, zwłaszcza w regionach północnych oraz w Polsce środkowej. Burzom towarzyszyć mają intensywniejsze opady deszczu, drobny grad i od czasu do czasu silniejszy wiatr, osiągający w porywach 50 km/h. 

 W sobotę przelotnie popada i zagrzmi na wschodzie i południu, na pozostałym obszarze powinno się być już pogodnie.

Poprawa pogody po 15 sierpnia

Wszystko wskazuje na to, że poprawa pogoda nastąpi w Polsce nie wcześniej niż około 15 sierpnia. Deszczy ma być coraz mniej, a temperatury powinny zacząć rosnąć. Niewykluczone, że około 17-19 sierpnia słupki rtęci ponownie pokażą w cieniu 26-29 stopni i mogą pojawić się groźne burze. Niestety, w trzeciej dekadzie sierpnia, jak wynika z długoterminowych prognoz, czeka nas kolejne duże ochłodzenie, więc wszystko wskazuje na to, że prawdziwe lato, jakie mieliśmy między 23 lipca a 7 sierpnia, z dużą ilością Słońca i trwającymi ciągle wysokimi temperaturami już w tym roku nie powróci, a incydenty letnie pojawiać się mają maksymalnie na tydzień.

wtorek, 7 sierpnia 2012

 
 
Kilkadziesiąt tysięcy gospodarstw bez prądu, kilkaset pozrywanych i uszkodzonych dachów, połamane drzewa i zablokowane drogi - to efekt burz, które przeszły nad Polską. 
 
 
Tej nocy strażacy odnotowali ponad 750 interwencji związanych z wichurami, gradem i trąbą powietrzną. Najgorzej było w województwie warmińsko-mazurskim i na południu Polski. Tylko w województwie świętokrzyskim prądu nie ma 18 tys. odbiorców. 
 
 
Jak powiedział rzecznik Komendy Głównej Straży Pożarnej Paweł Frątczak, obecnie wiadomo, że w wyniku wichury poszkodowane zostały dwie osoby - nieopodal Chełmna w woj. kujawsko-pomorskim na ich samochód spadło walące się drzewo. Poszkodowani są w szpitalu.

Według rzecznika straży żywioł dał o sobie znać w województwach: warmińsko-mazurskim, małopolskim, świętokrzyskim, mazowieckim, podlaskim, pomorskim, lubelskim i kujawsko-pomorskim.

- Większość naszych interwencji to zabezpieczanie zerwanych lub uszkodzonych dachów oraz usuwanie tysięcy powalonych drzew. Drogi krajowe i wojewódzkie są przejezdne, problemy mogą jeszcze występować na drogach powiatowych i lokalnych - poinformował. Przez całą noc pracowało tam ponad tysiąc strażaków.

Trąba powietrzna nad Małopolską

W województwie małopolskim nawałnice uszkodziły około 40 dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych w dwóch gminach: Wolbrom i Klucze. Zerwana została linia energetyczna - bez prądu jest ok. 6400 gospodarstw. Usuwanie awarii może potrwać do wieczora .W nocy nad Małopolską przeszła też silna trąba powietrzna.

Zerwane dachy, lokalne podtopienia, utrudnienia na drogach - to bilans nocnych burz, jakie przeszły nad powiatem zawierciańskim w województwie śląskim. Jak zapewniają w Wojewódzkim Sztabie Zarządzania Kryzysowego, służby cały czas pracują nad usuwaniem gałęzi, które utrudniają ruch, strażacy wypompowują wodę z zalanych budynków.

Kilkadziesiąt zerwanych dachów

W województwie świętokrzyskim najbardziej ucierpieli mieszkańcy powiatu jędrzejowskiego. Silny wiatr mógł zerwać lub uszkodzić nawet kilkadziesiąt dachów. Przez całą noc trwało zabezpieczanie budynków i usuwanie gałęzi, które blokowały drogi.

W województwie świętokrzyskim nocne nawałnice najwięcej szkód wyrządziły w powiatach jędrzejowskim i kieleckim. Jak poinformowano nas w Wojewódzkim Wydziale Zarządzania Kryzysowego, silny wiatr mógł uszkodzić nawet 100 dachów. Zerwane zostały dwie linie energetyczne - prądu nie ma około 18 tysięcy odbiorców.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza Kielce", nad ranem na ulicach Kielc więcej było samochodów straży pożarnej, pogotowia energetycznego i Wodociągów Kieleckich niż pozostałych użytkowników dróg. Wszędzie widać leżące gałęzie drzew a na ul. Krakowskiej nocna wichura poprzewracała ustawione niedawno ekrany dźwiękochłonne.



Strażacy ratowali dziecko

Na Warmii i Mazurach najwięcej szkód spowodowały gwałtowne burze w powiatach: olsztyńskim, ostródzkim i iławskim, nieco mniej w powiatach mrągowskim i lidzbarskim. Połamane drzewa tarasują przejazd drogą krajową nr 51 do polsko-rosyjskiego przejścia granicznego w Bezledach, między Dobrym Miastem a Lidzbarkiem Warmińskim.

Połamane konary blokują także torowisko między Dobrym Miastem a Olsztynkiem - w Knopinie i Cerkiewniku. W Lubnowach koło Iławy złamany słup energetyczny spadł na posesję. W Klinach pod Iławą wiatr zerwał dach domku jednorodzinnego.

W woj. podlaskim uszkodzonych zostało prawie 790 stacji transformatorowych i ponad 50 linii wysokiego napięcia - donosi Polskieradio.pl. 20 tysięcy osób jest bez prądu .Strażacy interweniowali 24 razy w sprawie uszkodzonych dachów, 112 interwencji związanych było z usuwaniem powalonych na drogi drzew i gałęzi.

Tylko w samej gminie Klukowo uszkodzonych zostało około kilkudziesięciu budynków. - To są budynki mieszkalne, gospodarcze, zabudowania rolnicze. Cześć z nich, m.in. stodoły czy garaże, została zniszczona całkowicie. W wyniku burzy wyrwanych z korzeniami lub połamanych zostało także kilkaset drzew - powiedział w rozmowie z portalem Gazeta.pl wójt gminy Grzegorz Sylwestrzuk. Jak dodał, na chwilę obecną nie ma informacji, aby jakakolwiek rodzina została bez dachu nad głową.

W powiecie augustowskim, kiedy zabrakło prądu, strażacy ratowali podłączone do respiratora dziecko. W tym celu podłączyli do urządzenia własny agregat prądotwórczy. Z kolei w Białymstoku drzewo przygniotło samochód i przyczepę kempingową.

Ewakuacje

W miejscowości Różnowy na budynek mieszkalny spadło połamane drzewo. Konieczna była ewakuacja ośmiu osób. Burze przesuwają się na wschodnią, mazurską, część regionu.

Skutki nawałnic będą mogli odczuć także pasażerowie pociągów, jednak, jak zapewnia PKP, większość osób nie będzie miała problemów z dojazdami. - Najważniejsza informacja jest taka, że wszystkie główne linie kolejowe, istotne dla ruchu pasażerskiego, są przejezdne i pociągi kursują bez opóźnień - powiedział Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP PLK. Jak dodał, największe problemy sa na Górnym Śląsku, gdzie w kilku miejscach przewrócone przez wichury drzewa unieruchomiły linie. Pasażerowie będą mogli się tam spodziewać objazdów, albo będą musieli przesiąść się do zastępczej komunikacji autobusowej. - Nasze ekipy usuwały skutki wichury przez całą noc. Udało nam się udrożnić kilkadziesiąt linii kolejowych. W tej chwili zostało nam jeszcze kilka miejsc, w których ruch kolejowy jest utrudniony - powiedział Łańcucki.

Kolejne burzowe dni

W następnych dniach nad całym krajem mogą przejść burze. - Poniedziałek jest ostatnim tak gorącym dniem w najbliższej przyszłości. Od północnego zachodu napływa znacznie chłodniejsza masa powietrza. Powstają opady przelotne i burze, które będą przechodziły w nocy przez cały kraj - mówi portalowi Gazeta.pl Agnieszka Głowacka z Meteogrupy.

Synoptycy zapowiadają na dzisiaj przelotne opady deszczu, lokalnie burze, głównie w północnej części Polski. Prognozowana wysokość opadów na północnym wschodzie do 15 mm. Temperatura maksymalna - od 20-22 st. na Wybrzeżu do 25 st. na południowym wschodzie. Wiatr słaby i umiarkowany, na północy Polski okresami dość silny i porywisty, na wybrzeżu w porywach do 60 km/godz., z kierunków zachodnich. W rejonie burz porywy wiatru do 70 km/godz.

sobota, 4 sierpnia 2012


Poniedziałek będzie jak na razie ostatnim dniem z wielkimi upałami, osiągającymi w cieniu 33-34 stopnie. Po wyjątkowo gorącym dniu czeka nas wejście zimnego frontu atmosferycznego znad Niemiec, który przynieść nam może potężne burze. 

 
Potężna burza z dnia 08.08.2012

Będzie upalnie W poniedziałek znajdziemy się pod wpływem dynamicznie pogłębiającego się ośrodka niżowego, którego centrum będzie się przesuwać znad Wysp Brytyjskich nad Skandynawię. Związany z nim chłodny front atmosferyczny w godzinach popołudniowych wejdzie do zachodniej Polski i wieczorem obejmie on swym zasięgiem zwłaszcza dzielnice zachodnie, północne i częściowo środkowe. To właśnie tutaj spodziewamy się najgwałtowniejszych zjawisk meteorologicznych, które będą powodować spustoszenia.Na wysokości 850 hPa temperatura wzrośnie do ok. 20 st. C na krańcach południowych i południowo-wschodnich i 16-18 st. C na pozostałym obszarze. W związku z tym praktycznie we wszystkich dzielnicach naszego kraju poniedziałek zapowiada się bardzo upalnym dniem, z temperaturami osiągającymi na wys. 2 m 30-34 stopnie, przy czym najcieplej będzie oczywiście w województwach południowych. Najgorsze rozpocznie się dopiero po południu i we wczesnych godzinach wieczornych na obszarze województw: dolnośląskiego, wielkopolskiego, lubuskiego,zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, na północy mazowieckiego, częściowo także w łódzkim i opolskim. Tutaj wzdłuż chłodnego frontu atmosferycznego nastąpi gwałtowny wzrost energii chwiejności termodynamicznej, która pokryje się z całkiem niezłymi warunkami kinematycznymi, jakie prognozowane są na ten dzień. DLS osiągnie 15-20 m/s, co oznacza, iż komórki burzowe dość szybko będą łączyć się w większe klastry i struktury MCS. Podwyższony współczynnik kierunkowego uskoku wiatru świadczy o możliwości pojawienia się superkomórki/ek burzowych, które będą generować opady bardzo silnego, wręcz nawalnego deszczu (wodność atmosfery do 45 mm), co może doprowadzać do podtopień, a także duży grad o średnicy 4-5 cm. Niewykluczone, iż na Mezoskalowym Układzie Konwekcyjnym, jeśli takowy powstanie, pojawią się struktury liniowe (a nawet bow echo), co zaś może przyczynić się do powstania bardzo silnego wiatru prostoliniowego o sile powyżej 100 km/h. Zagrożenie trąbą powietrzną jest mniejsze niż w niedzielę, ale jednego, czy dwóch przypadków wystąpienia takiego zjawiska wykluczyć nie można.
Należy z rozwagą patrzeć na kolejne wyliczenia modeli numerycznych, gdyż już od kilku dni dają one potencjalnie duże zagrożenie ze strony burz w najbliższy poniedziałek, 6. sierpnia.

piątek, 3 sierpnia 2012

Jak postępować podczas wichur i tornad.....


 Przestrzeganie tych zasad, sprawi, że będziemy  mieli większe szanse, by uratować własne życie i najbliższych,oraz w jakiś sposób zabezpieczyć nasze mienie. Nie bądźmy bierni i przekażmy te rady innym- zwróćmy uwagę sąsiadowi , koledze - znajomej z pracy itd.jeśli zauważymy,że nie zawsze pamięta o pewnych zasadach- albo jeśli nie wie o wielu z nich.Będziemy dalej przyglądać się i szukać najlepszych metod przetrwania...

Co  należy  zrobić  przed  spodziewaną  wichurą:

• Upewnij  się  czy  członkowie  rodziny wiedzą  jak postępować  podczas  wichury (wyłączania  wody , gazu  i  prądu).

• Opracuj  sposób  komunikowania  się  w  czasie  zagrożenia  podczas  gdy  członkowie  rodziny  są  rozdzieleni (np. rodzice  w  pracy  a  dzieci  w  szkole).

• Naucz  członków  rodziny  jak  i  kiedy  wzywa  się  policję , straż  pożarną , pogotowie / ratunkowe , gazowe , energetyczne.

• Określ, który  radioodbiornik  zasilany  niezależnie  będzie  włączony  do  słuchania  komunikatów  i  informacji  o  stanie  zagrożenia.

• Ubezpiecz  swój  dom  i  mienie.  

Zabezpiecz dom:

• Zamknij  okna  drzwi  i  zabezpiecz  inne  elementy  budynku, które  mogą  ulec  zniszczeniu.

• Usuń  z  parapetów  i  balkonów  przedmioty, które  mogą  zagrażać  przechodzącym.

• Uprzątnij  z  obejścia  przedmioty, które  mogą  spowodować  straty  i  szkody.

• Przygotuj  zastępcze  oświetlenie  i  baterie  do  odbiorników  radiowych.

• Sprawdź  stan  apteczki  pierwszej  pomocy  i  uzupełnij  w  niej  niezbędne  środki  pierwszej  pomocy.

• Przygotuj  rzeczy , które  mogą  być  przydatne  podczas  ewakuacji /dokumenty , żywność ,  rzeczy  wartościowe.

• Nie  parkuj  pojazdów  w  pobliżu  drzew,  słupów  trakcji  elektrycznej.

Podczas wichury, burzy

• Włącz  radio  na  częstotliwości  regionalnej  lub  lokalnej  i  słuchaj  komunikatów (tylko  zasilane  bateryjne).

• Wyłącz  główny  wyłącznik  prądu  i  gazu.

• Nie  rozmawiaj  przez  telefon  komórkowy , wyłącz  go  bo  wytwarza  pole  elektryczne  i  przyciąga  pioruny.

• W  domu  schowaj  się  w  najniższych  partiach  budynku  z  dala  od  okien  i  drzwi.

• Nie  zatrzymuj  się  pod  trakcjami  elektrycznymi, drzewami, planszami  reklamowymi.

• Znajdując  się  poza  domem  pozostań  tam  do  momentu  ustania  wichury. Nie  biegnij  pod  wysokimi  pojedynczymi  drzewami   lub  słupami. Jadąc  samochodem  zatrzymaj  go  w  możliwie  bezpiecznym  miejscu.

Po  ustaniu  wiatru:

• Udziel  pomocy  poszkodowanym  podczas  wichury.

• Jeżeli  twój  dom  został  zniszczony  lub  uszkodzony  wkraczaj  do  niego  ostrożnie ,sprawdź  wszystkie  instalacje.

• Unikaj  leżących  lub  zwisających  przewodów  elektrycznych.

• Nie  usuwaj  drzew, które  upadły  na  trakcję  elektryczną.

• Wezwij  pomoc  specjalistyczną  jeżeli  uważasz, że  uszkodzenia  zagrażają  Tobie  lub  innym  mieszkańcom. 


Jak widać na porannych zdjęciach satelitarnych, w zachodnich i północnych regionach naszego kraju przeważają chmury piętra średniego i niskiego, które, zwłaszcza na Dolnym Śląsku oraz w rejonie Łomży dają przelotne opady deszczu oraz burze. Tymczasem nad Czechami powstał kolejny klaster burzowy. Ten klaster może nam dzisiaj w pogodzie trochę namieszać. Powietrze zwrotnikowe vs polarnomorskie.
Dzisiaj przez Polskę wędrował będzie chłodny front atmosferyczny, rozdzielający dwie masy powietrza – bardzo gorącą, zwrotnikową płynącą nad dzielnice środkowe i wschodnie od nieco chłodniejszej, polarnomorskiej na zachodzie. W takiej sytuacji dość często dochodzi do rozbudowy układów burzowych, które bywają dość niebezpieczne w skutkach.


Dużo burz na zachodzie Polski

Ostatnio tradycją stały się burze w zachodniej części naszego kraju. Tak też będzie i tym razem. Piątek najwięcej burz przyniesie w zachodniej połowie naszego kraju. Już przed południem zaczną rozbudowywać się tam chmury burzowe, których najwięcej będzie oczywiście późnym popołudniem i wieczorem. Chwiejność atmosfery wzrośnie tam do ok. 1000-1500 J/kg, co oznacza, że burze będą aktywne elektrycznie. Rozwojowi konwekcji będzie sprzyjać konwergencja, a także stosunkowo niski poziom kondensacji na poziomie ok. 500-1000 m. Warunki kinematyczne na dzień dzisiejszy przedstawiają się następująco: DLS ok. 10-15 m/s, co będzie z czasem umożliwiało komórkom burzowym dalszy rozwój do postaci multikomórkowych, SRH 50-100 m2/s2, co oznacza, że istnieją pewne szanse na rozwój superkomórki burzowej, LLS 3-5 m/s, co wyklucza powstanie ewentualnej trąby powietrznej. Z uwagi na słaby przepływ powietrza w górnych warstwach atmosfery, na której będą chmury burzowe będziemy notować dość duże sumy opadów, zwłaszcza, że PW (wodność atmosfery) ma sięgać nawet 40-45 mm. Nie można wykluczyć pojedynczych przypadków, gdzie w ciągu 1-2 godzin spadnie do 50 mm deszczu. Burzom, zwłaszcza tym superkomórkowym, towarzyszyć będą też silniejsze podmuchy wiatru (działalność prądów zstępujących) – do 70-80 km/h, a także grad o średnicy 2-4 cm.



W innych regionach naszego kraju aura również wygląda niebezpiecznie. Na wschodzie, południu oraz w centrum ok. 15:00 UTC chwiejność atmosfery osiągnie nawet 2000 J/kg, choć pokryje się ona raczej ze słabymi (umiarkowanymi) warunkami kinematycznymi (DLS ok. 10 m/s, SRH 50-100 m2/s2, LLS <5 m/s). Najwięcej burz pojawi się w tych regionach w drugiej części dnia, a także wieczorem i podobnie, jak na zachodzie nie można wykluczyć powstania pojedynczych superkomórek burzowych lub ewentualnego klastra (szansa mniejsza niż na W), któremu towarzyszyć będą intensywniejsze opady deszczu, do 20-30 mm oraz silniejszy i porywisty wiatr, osiągający 80 km/h. Burze – z uwagi na wysoką chwiejność – będą aktywne elektrycznie.

Bardzo gorąco

Nad wschodnią część naszego kraju płynie bardzo gorąca, zwrotnikowa masa powietrza, stąd na termometrach po południu zobaczymy nawet 32-33 stopnie. Im dalej na zachód, tym nieco chłodniej; w centrum ok. 28-30 stopni, a na zachodzie 22-25 stopni. Wiatr słaby i umiarkowany, w czasie burz silniejszy, przeważnie z kierunków zachodnich i północno-zachodnich, tylko na wschodzie południowy i południowo-zachodni, skręcający wieczorem również na kierunki zachodnie i północno-zachodnie.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Kregi w Białymstoku....


Kręgi po raz pierwszy zlokalizowano przedwczoraj. Sam piktogram przedstawia trzy kręgi stanowiące pewną strukturę. Mamy krąg połączony z okręgiem, w którym wpisany jest kolejny krąg. Nie jest to może bardzo skomplikowany piktogram, ale został wykonany z tak dużą dokładnością, że w uzasadniony sposób może to budzić pewne wątpliwości, co do jego pochodzenia.


File 14601

Zdjęcia przedstawiają kręgi widziane z perspektywy zdalnie sterowanego miniaturowego śmigłowca. Dzięki temu możemy zobaczyć jak wygląda wzór z wysokości większej niż poziom gruntu.

File 14609

Oto nagranie wideo wykonane na miejscu znaleziska. Uderzające jest to, że zboże jest położone bardzo starannie, tak jakby wszystko powstało od jakiegoś niewidocznego szablonu.


Emisje plazmy jakie jest w stanie wyprodukować nasze słońce są w stanie sparaliżować wszystkie sieci elektryczne na Ziemi oraz urządzenia jej wymagające. Do tej elektromagnetycznej katastrofy może dojść w każdej chwili i zorientowalibyśmy się o tym praktycznie po jej wystąpieniu.



NASA przeprowadziła symulacje odnośnie czasu jaki mielibyśmy na Ziemi na przygotowanie się do przyjęcia komponentu naładowanych cząstek, dodajmy największego od co najmniej 150 lat. Z ich wyliczeń wynika, że będzie to najwyżej kilka minut a to oznacza, że wszelkie wysiłki aby się uchronić przed jego oddziaływaniem są daremne.

Gdy do tego dojdzie na niebie powinien pojawić się blask zorzy, ale znacznie intensywniejszy nawet niż w obszarach polarnych. Właśnie wtedy powinny stopniowo wysiadać transformatory co doprowadzi do rozległego blackoutu. Ludzie początkowo nie odczują tego w sposób bezpośredni, a jedyny wpływ na nich będzie polegać na niedostępności bankomatów, stacji benzynowych, wodociągów i gazociągów.

Autonomiczne zestawy zasilania znajdujące się w niektórych szpitalach pozwolą najwyższej na 3 dni pracy a potem jednostki zostaną pozbawione elektryczności. Wszystko co do funkcjonowania potrzebuje chłodzenia będzie bezpowrotnie stracone i niedostępne na dużych obszarach. Eksperci szacują, że nawet w takich bogatych krajach jak USA w wyniku pośredniego oddziaływania zjawiska śmierć mogą ponieść miliony ludzi.

Jak już wielokrotnie pisaliśmy na łamach tego portalu wielki rozbłysk słoneczny miał ostatnio miejsce w 1859 roku, ale wtedy przemysł dopiero się rozwijał. Gdyby do czegoś podobnego doszło dzisiaj byłaby to wielka katastrofa, której koszty liczono by co najmniej w setkach miliardów dolarów.
 
<--break->

środa, 1 sierpnia 2012

Jaka będzie zima w tym roku???


Sprawdźmy jaka aura czeka nas w nadchodzących miesiącach jesieni i zimy.
Pogoda nie będzie nas rozpieszczać. Szykuję się prawdziwy zamęt...
Czy powtórzy sie sytuacja z 2007 roku???



 

Jesień w miarę spokojna, jednak możliwe są groźne zjawiska.

Zawsze lipiec jest najbardziej niespokojnym miesiącem całego roku. Właściwie od 2007 roku każdy kolejny lipiec był nadzwyczaj burzowym i deszczowym. Polskę dość często nawiedzały trąby powietrzne, wichury, czy gradobicia, które dewastowały wszystko to, co znalazło się na ich drodze. W sierpniu zjawiska konwekcyjne są równie niebezpiecznie, o czym mogliśmy się przekonać chociażby w 2008, czy 2010 roku, kiedy przez Polskę przeszła fala nawałnic i trąb powietrznych. Tegoroczny sierpień zapowiada się tylko nieco spokojniejszym miesiącem od lipca, ale bez nawałnic i szkód się nie obędzie. Kolejne silne burze spodziewane są już pod koniec tego tygodnia i znów mogą spowodować szereg spustoszeń.
We wrześniu różnica temperatur jest coraz mniejsza, dzień gwałtownie się skraca, a poważne skandynawskie chłody dają o sobie poważnie znać. Właściwie do połowy tego miesiąca zjawiska mogą być jeszcze bardzo silne. Tegoroczny wrzesień powinien być miesiącem już o wiele spokojniejszym. Spodziewam się jedynie 1-2 silniejszych incydentów burzowych, które ewentualnie mogą spowodować szkody. Temperatury raczej nie będą zbyt wysokie, a to nie będzie sprzyjało rozwojowi niebezpiecznych frontów burzowych.

Zdecydowanie najstabilniejszym miesiącem będzie październik. Wtedy nie ma już szans ze strony niszczących zjawisk meteorologicznych. Spokojem się jednak długo nie nacieszymy – w listopadzie przez Europę często będą wędrować głębokie układy niskiego ciśnienia, które zaczną zasysać z północy chłodne masy powietrza. Takie niże są potencjalnie bardzo niebezpieczne i mogą przyjmować kształty orkanów. Tak zdarzyło się m.in. 18 listopada 2004 roku, kiedy przez nasz kraj przeszedł katastrofalny w skutkach orkan Pia. Został on przyrównany do niszczącego Cyryla ze stycznia 2007 roku. Na południu Polski podczas przechodzenia tego niżu wiatr przekraczał w porywach 140 km/h. Dodatkowo na południu, w centrum i na wschodzie przechodziły ogromne burze śnieżne, które pozbawiły prądu elektrycznego dziesiątki tysięcy ludzi. Kolejny znany orkan z listopada 2006 roku to Britta oraz Yoda z 2011 r. Tegoroczny listopad będzie obfitował w tak niebezpieczne zjawiska meteorologiczne, więc powinniśmy być czujni.



Wideo pokazujące potęgę wiatru z roku 2010. Dzień 23 lipiec

Ciepła zima.
W przeciwieństwie do innych portali pogodowych, ja wciąż upieram się przy swoim i twierdze, że tegoroczna zima będzie cieplejsza od normy. Zwłaszcza ciepło będzie w lutym, nieco cieplej w grudniu (choć chłodniej niż w roku ubiegłym) i styczniu (ten zdecydowanie niepewny). Ciepła zima oznacza zazwyczaj bardzo niebezpieczne warunki meteorologiczne, o czym mogliśmy się przekonać chociażby w 2007, czy 2008 roku, kiedy w miesiącach zimowych przez Polskę przemieszczały się liczne głębokie układy niżowe, które przyniosły huraganowe porywy wiatru i prawdziwe letnie burze, związane z działaniem linii szkwałowych, a nawet formacji derecho(!), jak miało to miejsce w styczniu 2007 podczas przechodzenia orkanu Cyryl. Tegoroczna zima może okazać się więc bardzo niespokojna, więc pocieszenie, że sezon burzowy powoli dobiega końca jest chyba w tym wypadku nie na miejscu. Zima 2011/2012 przyniosła w Europie trzy orkany: Yoda, Joachin i Andrea. Jak będzie w następnym sezonie, to się okaże.